Dawno temu – Dinozaury
Witajcie Przedszkolaki.
Na dzień dobry krótka rozgrzewka z dinozaurami.
Teraz poprosimy Rodziców o przeczytanie opowiadania i kilku pytań dotyczących jego treści.
„Kraina za drzwiami” (Zofia Staniszewska)
Mój pokój ma dwie pary drzwi. Jedne są zwyczajne – wychodzi się nimi na korytarz. Drugie prowadzą do garderoby. Niedawno mama poprosiła mnie, żebym przyniósł jej stamtąd prześcieradła, a ja przez pomyłkę zamiast pociągnąć drzwi do siebie, popchnąłem je do środka. O, fąfelek, bąbelek! Gdzieś znikły półki, a razem z nimi pościel. Za to pojawił się las. Nie taki normalny, podmiejski lasek. W mojej garderobie wyrosła najprawdziwsza dżungla! Zrobiłem krok i zaraz na ręce usiadł mi czerwony motyl, tak duży, jak moja książka o dinozaurach! Już chciałem wracać do pokoju, gdy zza pierzastego drzewa wychynął łeb nosorożca. No, może niezupełnie nosorożca. Zwierzę było większe od słonia i miało nos zakończony rogiem, a jego kark otaczał kolczasty kołnierz. Tak się przestraszyłem, że nie mogłem się ruszyć, ale wówczas dostrzegłem, że zwierzak pasie się jak krowa. Był roślinożerny! Przypomniałem sobie o marchewce, którą miałem zjeść po obiedzie, i powoli podszedłem do bestii. Wyciągnąłem z kieszeni przysmak i podałem go na otwartej dłoni. Zwierz obwąchał prezent, wysunął mięsisty język i marchewka zniknęła w paszczy.
W ten sposób zaczęła się moja przyjaźń z Guciem. Codziennie odwiedzałem świat ukryty za drzwiami garderoby i na grzbiecie Gucia odbywałem niesamowite wędrówki. Wkrótce zupełnie normalne wydawały mi się spotkania z żółwiami gigantami o skorupach uzbrojonych w kolce lub z kaczkami wielkości ciężarówki. Te wyprawy są moją tajemnicą, bo założę się, o co chcecie, że gdybym powiedział rodzicom o Guciu, zakazaliby mi otwierać drzwi do garderoby. Albo nie uwierzyliby, że w naszym domu ożył świat z czasów panowania na Ziemi dinozaurów. Poza tym mama cieszy się, że polubiłem surowe marchewki. Choć na pewno ucieszyłaby się jeszcze bardziej, gdyby wiedziała, z jakim smakiem chrupie je Gucio.
W jakim miejscu znalazł się chłopiec, gdy otworzył drzwi do garderoby?
Co tam zobaczył?
Kogo spotkał chłopiec w dżungli?
W jaki sposób chłopiec zaprzyjaźnił się z dinozaurem Guciem?
Czy to mogło zdarzyć się naprawdę?
O tym, jak wyglądały dinozaury, jak się nazywały, czym się odżywiały i jak wyginęły dowiecie się z filmów: Poznajemy dinozaury i Jak wyginęły dinozaury?
Poprosimy rodziców o przeczytanie wiersza. Zadaniem dzieci jest dopowiadanie kolejnych liczebników i dokładanie kolejnych liczmanów (mogą to być klocki, patyczki, guziki, itp.).
„Spacer dinków” (Beata Gawrońska)
Jeden zielony dinek smaczne liście jadł,
Przyszedł żółty dinek i były dinki… (dwa).
Dwa dinki do lasu wielkiego raźnym krokiem szły,
spotkały dinka szarego i były dinki… (trzy).
Trzy dinki usłyszały bardzo ciche szmery,
z krzaków wyszedł biały dinek i były już dinki... (cztery).
Cztery wesołe dinki grać w berka miały chęć,
zawołały dinka w plamki i było ich razem… (pięć).
Pięć dinków na polanie wołało głośno: Cześć!!!
Gdy przyszedł jeszcze jeden, to było wszystkich… (sześć).
Dziś poznajemy liczbę 6.
Otwórzcie książkę „Karty pracy 3” na stronie 15 – połączcie kostki w pary, tak aby dwie kostki pokazywały razem 6 oczek. Potem otoczcie pętlą kostkę domina, która wskazuje w sumie 6 oczek. Na dole strony – pokolorujcie szóstego dinozaura, licząc od lewej strony.
Otwórzcie książkę na stronie 16 – ozdóbcie cyfrę 6 według własnego pomysłu, otoczcie pętlami kółka z cyfrą 6, a na końcu napiszcie cyfrę 6 po śladzie.